Świat stoi u progu kosmicznej rewolucji: jest lipiec 1969, na Florydzie startuje misja Apollo XI, której celem jest lądowanie na Księżycu. W małym miasteczku w Hiszpanii dyktatury Franco nastolatek zafascynowany nauką śledzi krok po kroku to wydarzenie. Czuje się wyobcowany w hermetycznej społeczności, która na każdą nowość reaguje z wyraźną niechęcią.
"Wiatr księżyca" to pierwsza przeczytana przeze mnie książka autorstwa Antonio Muñoza Moliny. Zaintrygował mnie przewrotny tytuł powieści: jest on niemożliwy, ponieważ na Księżycu wiatr nie wieje. Istnieje za to zjawisko wiatru słonecznego, jednak ze zwykłym wiatrem nie można go porównywać. Muñoz Molina to były dyrektor Instytutu Cervantesa w Nowym Jorku i publicysta Die Welt czy El Pais. Uznanie czytelników i krytyków zyskał powieścią "Jeździec polski", wydaną w 1991 roku.