spojlery!
Doktor ratujący świat przed kosmiczną inwazją ze szczotką w rękach, Clara próbująca sprostać wymaganiom podwójnego życia, Danny Pink z większą niż dotychczas rolą oraz pewna uczennica, która ma "destrukcyjny wpływ" na innych - oto, co oferuje widzom "Doctor Who" w swoim najnowszym odcinku, "The Caretaker".
"The Caretaker" to jeden z tych odcinków serialu, w których nadrzędną rolę gra rozwój postaci, zaś kosmiczna fabuła rozgrywa się w tle i jest jedynie pretekstem, który ma za zadanie skierować uwagę widza na bohaterów. Tym razem wychodzi to różnie. Punktem centralnym są próby Clary zbilansowania swojego życia, w którym dzieje się niesamowicie wiele: podróże z Dwunastym, coraz poważniej wyglądający związek z Dannym oraz praca w szkole. Nie ma zamiaru rezygnować z niczego, ponieważ każdy z tych trzech aspektów przynosi jej spełnienie. To, że w pewnym momencie ten kruchy świat runie, jest tak pewne, jak fakt, że w następne święta BBC znowu złamie swoim widzom serca. Kiedy sekrety wychodzą na jaw, Clara w dość nieporadny sposób próbuje sprawić, aby Doktor i Danny się polubili, co wydaje się misją niemożliwą do wykonania. Przynajmniej w tym odcinku.
W "The Caretaker" Doktor wydaje się być jeszcze bardziej obcy i ekscentryczny niż w poprzednich epizodach. Kompletnie nie rozumie ludzi, czuje do nich nawet wyraźną niechęć. Trochę zaczyna mi przeszkadzać to rozdwojenie jaźni Dwunastego, który z jednej strony odnosi się do gatunku ludzkiego coraz bardziej negatywnie, a z drugiej ciągle próbuje ich ratować. Zdenerwowała mnie również reakcja Władcy Czasu na wiadomość, że to Danny jest wybrankiem Clary. Wszyscy wiemy, że Doktor nie przepada za bronią, ale nigdy nie odnosił się do żołnierzy z taką pogardą. I nie szufladkował ludzi tak szybko. Można by pomyśleć, że ktoś, kto przeżył i widział już tak wiele, nie będzie się upierał, że były żołnierz nie może uczyć matematyki, ponieważ to "nie pasuje". Bardzo mi to zgrzytało w odcinku.
Danny wypadł co najmniej ambiwalentnie. Co prawda poznaliśmy kilka pozytywnych cech nauczyciela - jest odważny, stanowczy, szybko myśli, a do tego widać, że bardzo zależy mu na Clarze - jednak przeszkadza jego bardzo szybki osąd Doktora, którego ocenił już chwilę po tym, gdy dowiedział się, co łączy go z Clarą. I uznał, że najlepszym sposobem na rozpoczęcie znajomości będzie prowokowanie Dwunastego. Dodatkowo zadał Clarze najgłupsze pytanie, jakie można zadać komuś, kto ma możliwość podróżowania w czasie i przestrzeni. I, nawiasem mówiąc, dostał bardzo standardową odpowiedź, która skłoniła mnie do myślenia, że Clara właściwie nie potrafi wytłumaczyć słowami, co znaczą dla niej podróże z Doktorem.
Strona komediowa odcinka, jak zawsze w ostatnim czasie, była obłędna. Doktor uważający, że płaszcz i szczotka to idealna przykrywka, której nikt nie zdoła przejrzeć, Clara maskująca się z konewką, Adrian, nauczyciel uderzająco przypominający pewnego kosmitę z muszką oraz interakcja Dwunastego z uczennicą, Courtney Woods, to najlepsze momenty "The Caretaker"(i to gwizdanie Doktora w rytm "Another Brick in the Wall"!). Udane żarty i komediowe sytuacje pozwoliły mi spojrzeć na epizod łagodniejszym okiem.
"The Caretaker" jest pierwszym odcinkiem ósmej serii "Doctora Who", do którego mam większe zastrzeżenia i po którym nie powiedziałam: "to najlepszy epizod tego sezonu". Przeszkadzały mi niektóre zachowania bohaterów, niepasujące do mojego obrazu tych postaci. Miejmy nadzieję, że w nadchodzących odcinkach to, że były żołnierz nie może uczyć matematyki nie stanie się stałym (nieśmiesznym) żartem, a Danny nie będzie ciągle salutował Doktorowi, aby zrobić mu na złość. I ja, i Clara, odetchniemy z ulgą.
_____________________________________
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz