bez spojlerów
W słonecznej Kartagenie w Hiszpanii znaleziono zwłoki nastolatki. Podejrzany pojawia się niemal natychmiast, więc z pozoru dziecinnie łatwe śledztwo zostaje powierzone niedoświadczonemu policjantowi, Juanitowi Proazie. Szybko okazuje się jednak, że sprawa jest o wiele bardziej skomplikowana.
W słonecznej Kartagenie w Hiszpanii znaleziono zwłoki nastolatki. Podejrzany pojawia się niemal natychmiast, więc z pozoru dziecinnie łatwe śledztwo zostaje powierzone niedoświadczonemu policjantowi, Juanitowi Proazie. Szybko okazuje się jednak, że sprawa jest o wiele bardziej skomplikowana.
Rafael Estrada to debiutant,
który karierę zaczynał tworzeniem komiksów oraz rysunków satyrycznych, a „Co
mówią umarli” to pierwszy z trzech zaplanowanych tomów kryminalnych przygód
Juanita Proazy. Estrada rozpoczął bardzo ambitnie, porywając się na ciężki i
wymagający wyczucia temat pedofilii. Efekt końcowy jest przeciętny. Pisarz bardzo sprawnie stworzył świat, w
którym toczy się akcja i miał konkretny pomysł na książkę. Podejrzany „Klub
Lolity”, w którym starsi mężczyźni studiują słynne dzieło Nabokova, to
interesujący wątek i to, co tak naprawdę przyciągnęło mnie do tej powieści.
Jedyne, co zawiodło, to wykonanie – wyraźnie widać brak warsztatu Estrady. „Co
mówią umarli” to kryminał, więc powinien trzymać czytelnika w niepewności do
samego końca, mylić tropy i zmuszać do wytężonego myślenia, co w tym przypadku niestety
wypadło bardzo blado. Estrada za szybko podaje czytelnikowi rozwiązanie zagadki
jak na tacy sprawiając, że dalsza lektura nie jest już tak interesująca.
„Co mówią umarli” to lektura,
która raczej nie zadowoli czytelników rozmiłowanych w kryminałach. Rozwiązanie
zagadki jest zbyt banalne, brakuje również suspensu i wiarygodnych podejrzanych.
Jeśli jednak, tak jak ja, po powieści kryminalne sięgacie okazjonalnie, ta
książka jest w stanie was zaciekawić, a przynajmniej zapewnić kilka godzin
przyzwoitej rozrywki. Myślę, że przeczytam kontynuację, choć nie czekam na nią
z niecierpliwością.
Po kryminały sięgam rzadko, więc możliwe, że ten spełniłby moje oczekiwania, bo nie są aż nazbyt wygórowane. :)
OdpowiedzUsuńCzyli tak samo, jak w moim przypadku ;) Właściwie mnie przy lekturze tej książki utrzymał głównie sympatyczny bohater. No i szybko się ją czytało, nie jest opasłym tomiskiem!
Usuń