poniedziałek, 1 września 2014

Doctor Who 8x02: Nie bądź lazanią

spojlery!

W nowym odcinku "Doctora Who" tytułowy bohater przybywa do jedynego chyba miejsca w całym Wszechświecie, na którym nie stanęła jeszcze jego stopa: do wnętrza Daleka. I to nie byle jakiego, bo... dobrego. A że bez komplikacji w przypadku Doktora nie może się obyć, wyprawa w samo centrum rodzącego się zła nie kończy się tak, jak Dwunasty sobie to zaplanował.

Myślę, że mogę już ze stuprocentową pewnością powiedzieć, iż Peter Capaldi w roli Doktora podbił moje serce. Jest inteligentny, wredny i ironiczny. Nadal ma lekkie problemy z punktualnością, dostarczając Clarze kawę trzy tygodnie po terminie i jest w stanie zrobić wszystko, aby udowodnić swój punkt widzenia. W "Into the Dalek", napisanym przez Phila Forda i Stevena Moffata, główny bohater po raz kolejny zastanawia się, czy jest dobry. Przez cały odcinek widz może zbierać kolejne argumenty na poparcie przeciwnej tezy: Dwunasty zachowuje się okropnie w stosunku do Journey Blue, która chwilę wcześniej straciła brata, oświadcza, że Clara jest z nim po to, aby za niego przejmować się wszystkim wokół (choć to wygląda mi na zasłonę dymną. Kto uwierzy, że Doktor nie chce się już niczym przejmować? Mnie nie nabrał!) i wydaje się nie przejmować śmiercią Rossa, jednego z żołnierzy, z którymi wybrał się do wnętrza Daleka. Jednak odpowiedź Clary z końcówki epizodu trafia w sedno sprawy: nie można jednoznacznie stwierdzić, czy Doktor jest dobry, ale chce takim być, co właściwie jest istotą rzeczy.


Dobro i zło to główny punkt tego odcinka, który w zręczny sposób podejmuje się dylematu moralnego, jakim jest właściwie cała egzystencja Daleków. Można rozważać, czy to, jakie się stały, jest ich winą (jako jednostki): w końcu tak zostały zbudowane i pozbawione możliwości postrzegania piękna. Gdy trafia się "zepsuty" osobnik, czyli Dalek pieszczotliwie przez Doktora ochrzczony imieniem Rusty, który z powodu awarii po zobaczeniu narodzin gwiazdy zaczął kwestionować sens działań swoich pobratymców, pojawia się kolejne pytanie. Skoro bycie dobrym jest błędem, to czy należy ten błąd naprawiać? W tym momencie docieramy do wady odcinka. Rozumiem motywację Doktora, który chciał udowodnić wszystkim wokół, że Dalekowie są stworzeni wyłącznie do zła, ale dlaczego załoga Arystotelesa tak chętnie zabrała się do "ratowania" wroga? Efekt, jak widać, był mocno średni.

"Into the Dalek" to jeden z tych odcinków, które cieszą dobrą akcją i udanymi żartami, by w pewnym momencie doprowadzić widza do płaczu. A już wydawało się, że poprzestaniemy na anty-punkcie kulminacyjnym, który czasem jest dobry nie tylko dla serc Doktora (no dobrze, tak naprawdę nie spodziewałam się, że wszystko skończy się łatwo, szybko i przyjemnie, ale też nie byłam przygotowana na to, co stało się później). Scena, w której Doktor pokazuje Dalekowi swoje własne wspomnienia, wywołuje sporo emocji. Tak, Wszechświat jest piękny, ale dla Rusty'ego jeszcze piękniejsza jest nienawiść Doktora do Daleków. W tym momencie dochodzimy do smutnego wniosku: Daleków nie da się uzdrowić. Już tak zostały zbudowane, że nawet widząc coś pięknego, znajdą tę nutkę nienawiści, która kryje się pod pozytywnymi wspomnieniami (chociaż trzeba przyznać, że doktorowa nienawiść do Daleków jest jednak trochę większa). Po raz kolejny jeden z przedstawicieli tego gatunku oznajmia Doktorowi, że bliżej mu do Daleków, niż sam by tego chciał (wcześniej spotkaliśmy się z tym stwierdzeniem w przypadku Dziewiątego i odcinka "Dalek").


Kolejnym ważnym wydarzeniem z drugiego odcinka ósmej serii "Doctora Who", o którym trzeba napisać parę słów, jest przedstawienie przyszłego towarzysza Dwunastego i Clary, Danny'ego Pinka (w tej roli Samuel Anderson). Pink jest weteranem wojennym z Afganistanu, który własnie został zatrudniony w szkole Coal Hill (uczy w niej języka angielskiego Clara) jako nauczyciel matematyki. Jest przystojny, lubi czytać, a do tego ma jakąś tajemnicę. Jakby tego było mało, jego reakcja na propozycję Clary wspólnego wyjścia jest bardzo prawdziwa i bliska mojemu sercu! Od razu poczułam do niego sympatię i z niecierpliwością czekam na moment, w którym poznają się z Doktorem. A może to być trudne spotkanie, ponieważ wszyscy wiedzą o tym, że nasz Władca Czasu nie przepada za żołnierzami. Co zostało dobitnie przypomniane w "Into the Dalek".


Nowy odcinek "Doctora Who" to kolejny dobry epizod nowej serii, który oglądałam z przyjemnością i napięciem o nawet większym, niż w przypadku "Deep Breath". Reszta sezonu zapowiada się naprawdę obiecująco, a już za tydzień czeka nas spotkanie z Robin Hoodem. Liczę na kolejne świetne 45 minut!
______________________________________

Plakat znowu podebrany stąd, a gify stąd oraz stąd.


Wiem, że tytuł recenzji ma niewiele wspólnego z jej treścią, ale nie mogłam się powstrzymać, musiałam wykorzystać swój ulubiony cytat z odcinka :)



W tygodniu powinnam napisać coś, co nie ma żadnego związku z DW (miejmy nadzieję, że to mi się uda!).


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...