Finał midseasonu (dla niewtajemniczonych: pierwszej połowy serii) "Sleepy Hollow" ("Jeździec bez głowy") za nami. Jaki werdykt? Coraz mniej wierzę w ten serial. Scenarzyści wciąż powtarzają te same błędy. Szczególnie denerwuje mnie psucie bohaterów (Katrina, Irving, Henry), tworzenie problemów na siłę i zbyt proste ich rozwiązywanie. Nawet świetny humor w ostatnich odcinkach się gdzieś ulotnił! Ciężko będzie mi zabrać się znowu za "Sleepy Hollow", kiedy już wróci z nowymi odcinkami za kilka miesięcy... Dla chętnych moje szczegółowe recenzje na Hataku:
Jako bonus jeden z niewielu zabawnych momentów w tych dwóch odcinkach!
______________________________________
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz